III Zimowy Piknik Charytatywny Pomaganie przez morsowanie dla Marcelka organizowany przez Klub Morsa Słoneczko zawitał do Pogwizdowa Starego gdzie na wszystkich uczestników zarówno tych młodszych jak i starszych czekała niezliczona ilość atrakcji.
Mikrocja
Mikrocja to choroba na którą cierpi czteroletni Marcelek. Jest to schorzenie, na które w Polsce choruje około 100 osób i na które możliwa jest operacja w naszym kraju ale dopiero po ukończeniu 7 roku życia, czyli po czasie w którym rozwój dziecka jest najszybszy. Mikrocja u Marcelka objawia się z niewykształconą małżowiną uszną i zarośniętym kanalikiem słuchowym przez co chłopczyk nie tylko nie słyszy na jedno ucho ale również ma problemy z mową.
Lekarze w Stanach Zjednoczonych przeprowadzają operację Mikrocji już po ukończeniu 3 roku życia, jednak jej koszt to około 500 000 tys. złotych. Operacja polega na rekonstrukcji małżowiny usznej i niemal 100% pewności na odzyskanie słuchu.
III Zimowy Piknik Charytatywny Pomaganie przez morsowanie dla Marcelka
Klub Morsa Słoneczko już po raz trzeci zorganizował piknik charytatywny z którego cały dochód przeznaczony został na operację Marcelka. Osób zaangażowanych w organizację pikniku w Pogwizdowie Starym a dokładniej w Rajskiej Dolinie była ogromna ilość i jak podaje organizator było ich blisko 400. Pomysłodawcą pikniku charytatywnego jest Jacek Gut, który wraz z Sylwią Selwą i resztą wspaniałych wolontariuszy zorganizowali imprezę na niebotycznym poziomie, imprezę która zgromadziła setki osób, którzy przybyli z myślą pomocy Marcelkowi.
Bieg SunRun5 na 5 km.
Pierwszą atrakcją pikniku charytatywnego był bieg SunRun5 na 5 kilometrów po okolicznych lasach. Warunkiem uczestnictwa w biegu była wpłata minimum 20zł. jednak hojni biegacze wrzucali do puszki również i większe kwoty. Bieg wystartował punktualnie o godzinie 12 a poprzedziła go rozgrzewka przeprowadzona przez olimpijkę Matyldę Kowal. Trasa biegu nie należała do prostych a śliskie i śnieżne warunki podnosiły jeszcze bardziej skalę trudności. Przejścia przez prowizoryczne kładki, podbiegi a na koniec przeprawa przez rzekę przy temperaturze ok 0 stopni to główne atrakcje dla osób które zmierzyły się z dystansem. Warto dodać, że trasa była bardzo dobrze oznakowana a w każdym newralgicznym punkcie znajdowali się strażacy, którzy kierowali biegnących w właściwym kierunku. Dla każdej osoby, która dotarła do mety czekał pamiątkowy medal a dla najlepszej trójki wspaniałe, ręcznie robione puchary w kształcie słoneczka oraz szereg innych nagród. Obok biegu głównego odbyły się również biegi dla dzieci w kilku kategoriach wiekowych na różnych dystansach. Na zdjęciu po lewej – wyniki biegu głównego.
Pokazy Strażackie
Kolejne bardzo interesujące wydarzenie przygotowali strażacy. Przedstawiono pokaz strażacki polegający na ratowaniu osób po wypadku samochodowym to imponujące i edukacyjne wydarzenie, demonstrujące profesjonalizm i umiejętności ratowników. Strażacy przybywają na miejsce zdarzenia, wyposażeni w specjalistyczny sprzęt do wydobywania poszkodowanych z rozbitego pojazdu. Z dużą precyzją i koordynacją działają, by jak najszybciej i najbezpieczniej uwolnić osoby uwięzione wewnątrz wraku, jednocześnie dbając o stabilizację ich stanu zdrowia. Widzowie obserwują, jak ważna jest szybka i skuteczna reakcja w sytuacjach kryzysowych.
Strażacy zademonstrowali również co dzieje się z palącym olejem, gdy próbujemy go ugasić wodą – myślę, że każdy kto zobaczył ten pokaz będzie już wiedział jak nie należy gasić płonącego oleju.
Gastronomia
Z pikniku charytatywnego chyba nikt nie wyszedł głodny, organizatorzy zadbali również i o ten aspekt dzięki czemu każdy mógł odnaleźć swój ulubiony przysmak:
- Kiermasz słodkości
- Grill
- bigos
- żurek
- pierogi
- pieczony dzik
- hot-dogi
- gofry
- darmowa kawa i herbata
- degustacja lokalnych nalewek, grzane wino
Ja osobiście skosztowałem pieczonego dzika i pierożki – wszystko było przepyszne.
Pieniążki na dziale gastronomia również wrzucane były do puszek.
Morsowanie
Gwoździem programu na który wszyscy czekali było wejście do lodowatej wody, która miała około 0,5 stopnia Celsjusza. Wejście poprzedzone było profesjonalną rozgrzewką a każdy kto odważył się wejść do zalewu otrzymywał pamiątkowy medal a także „loda” :). Śmiałków, którzy odważyli się wejść do wody w Rajskiej Dolinie było około 60. Na pikniku obecny był człowiek, który ustanowił rekord Guinnessa siedzeniu w lodzie – Łukasz Szpunar. Opowiedział on o swoich przygodach związanym z przebywaniem w lodowatej wodzie. Pan Łukasz podczas bicia swojego rekordu przebywał w lodzie 4 godziny i 2 minuty.
Licytacje
Organizator pikniku charytatywnego, Klub Morsa Słoneczko pozyskał ogromną ilość sponsorów, ich praca zasługuje na głęboki szacunek i uznanie za swój trud i zaangażowanie. Ilość przedmiotów, która trafiła na licytację budzi prawdziwy podziw a były to: koszulki z autografami drużyn sportowych, medale mistrzostw Polski, dziesiątki najróżniejszych voucherów, bukiety kwiatów, obrazy, sprzęt agd, sprzęt i usługi budowlane, zegary oraz dziesiątki innych bardzo, bardzo cennych przedmiotów. Oczywiście wszystkie uzyskane pieniążki pochodzące z licytacji trafiły w 100% dla potrzebującego Marcelka, także uczestnicy często nie oszczędzali podczas licytacji – najbardziej liczyła się chęć pomocy.
Atrakcje pikniku charytatywnego
Podczas pikniku cały czas można było korzystać z wielu innych atrakcji dla dzieci i dorosłych:
- Tatuaże brokatowe,
- malowanie twarzy,
- zaplatanie warkoczyków
- Loteria fantowa
- Przejażdżki na quadach i koniach
- Spotkanie z alpakami
- Saunowanie
- Jacuzzy
- Pokaz szybowca
- Relaks w saunie i jacuzzi
- Fotobudka
- Kiermasz Maskotek
- Człowiek piła
Piknik już w godzinach wieczornych zakończył się koncertem zespołów: Greso oraz Skorusa.
Piknik charytatywny dla Marcelka, zorganizowany przez Klub Morsa „Słoneczko” pod wspaniałym przywództwem Jacka Guta i Sylwii Selwy, był wydarzeniem, które zapisało się złotymi literami w sercach wszystkich uczestników. Włożona w jego organizację praca była ogromna, ale efekty przeszły najśmielsze oczekiwania – udało się zebrać blisko 100 tysięcy złotych, co jest kwotą niewyobrażalną, a zarazem nieocenioną dla Marcelka i jego rodziny. Atmosfera pikniku była niesamowita, pełna ciepła, empatii i wzajemnego wsparcia. Widać było, że każdy detal, każda atrakcja i każde zaplanowane działanie były przepojone serdecznością i troską o Marcelka. Jacek Gut i Sylwia Selwa wykazali się nie tylko niezwykłymi umiejętnościami organizacyjnymi, ale przede wszystkim wielkim sercem i oddaniem sprawie. Ich przywództwo i poświęcenie stanowiły inspirację dla wszystkich obecnych. Ten piknik pokazał, jak wiele można osiągnąć, kiedy ludzie łączą siły dla szczytnego celu. To był dzień pełen emocji, radości i nadziei, dzień, który na długo pozostanie w pamięci każdego, kto miał szczęście być jego częścią.
Profil Klubu Morsa Słoneczko:
https://www.facebook.com/klubmorsasloneczko
Kto chciałby pomóc Marcelkowi, ciągle może licytować różne przedmioty tutaj:
https://www.facebook.com/groups/5696896333759374
Galeria z pikniku:
https://photos.app.goo.gl/N8nxaTJfnNbKVNn19